niedziela, 5 lipca 2020

18 urodziny

Witam bardzo serdecznie
Może przejdźmy do ciekawszych rzeczy niż to, że koronawirus zjebał większości wakacje?
No, więc przechodząc do rzeczy od 9 czerwca nie cieszę się już mianem singielki.
Mogę śmiało powiedzieć, że w dzień moich osiemnastych urodzin dostałam od świata prezent w postaci chłopaka. Niedługo stuknie nam miesiąc. Dość sporo ze mną wytrzymał, zwłaszcza, że jestem nieznośna a mój wygląd to totalny żart. Ale jak to mówią: "Każda potwora znajdzie swego amatora". Nie powiem, jestem o niego w chuj zazdrosna, ponieważ ma dość sporo przyjaciółek co nie bardzo mi się podoba, bo one wyglądają jak modelki.
Niby mi mówi, że jestem dla niego najpiękniejsza i nazywa mnie księżniczką, ale wiem jak wyglądam i moje ciało mnie przeraża. nie mogę powiedzieć, że jestem gruba, bo to określenie to za mało. Ja po prostu jestem ulana. Wyglądam ohydnie i w dalszym ciągu zastanawiam się co w sobie takiego mam, że on ze mną jest. Chciałabym ogólnie, aby to nasze "zawsze" było na zawsze, ale trzeba być realistą i nie bujać w obłokach, bo ja już czuję, że to się źle skończy. Boję się po prostu, że mnie wykorzysta. Niby mówi, że chce mieć ze mną "bejbiczki" (dzieci) jak on to mówi. Ale mówić sobie to każdy może. Chciałabym go jakoś zdystansować, ale z drugiej strony chciałabym, aby był jeszcze bliżej mnie. Wiem, że to nie zdrowe, ale jestem praktycznie na każde jego zawołanie. Nie wiem czy to dlatego, że jest moim pierwszym i po prostu chce mieć kogoś kto by o mnie dbał jak najdłużej czy jak.
Często o nim myślę kiedy się z nim nie widzę, i nie ukrywam, że tęsknię za nim kiedy go nie ma obok. Nie wiem co mam myśleć o tej relacji. Boję się, że mnie zrani. Macie na to jakieś rady, którymi byście chcieli się ze mną podzielić na ten temat?

Tiffcia♥

piątek, 29 maja 2020

Kwarantanna

Hej, Hej i czołem!
Dawno mnie tu nie było prawda?
Myślę, że każdego z nas dobija ta kwarantanna i człowiek nie wie co ze sobą zrobić. Chodzi z kąta w kąt. Dla wielu z nas to czas przemyśleń, refleksji i wielu wyrzeczeń. Niektórzy wzięli się za odchudzanie, inni odkrywają w sobie talenty artystyczne takie jak rysowanie. Robią journale na potęgę.
A ja?
Nie zrobiłam nic w tym kierunku, aby cokolwiek w sobie zmienić. Postanowiłam wziąć się za siebie od czerwca. Na samiutki koniec kwarantanny. Ja to mam zapłon. Ale co zrobić kiedy nie mam motywacji i nie wiem od czego mam sama zacząć? Nie stać mnie na dietetyka, a układanie samej sobie diety jest niebezpieczne. Nie wiem co mam z tym zrobić. Dużą rolę w odchudzaniu pełni dieta. Ćwiczenia to stan poboczny. Sama już nie wiem co robić.
Obijając od tematu odchudzania przez kwarantannę dostrzegłam jak bardzo brakuje mi pewnych osób z klasy i jak nudne mam życie, oraz to, że nauczycielom się w chuj nudzi, że wysyłają tyle prac domowych. Masakra. Chciałabym prowadzić takiego bloga, na którym coś wam gorąco polecam albo coś wam zupełnie odradzam, ale nie wiem co by to mogło być bo w sumie mogłabym prowadzić takie coś tylko o książkach, filmach i serialach, ale nikt nie czyta książek. Myślałam, też nad kanałem na Youtube, ale jak pomyślę ile by mnie kosztował ten cały sprzęt to, aż mi się robi ciemno przed oczami. No nic. Muszę sobie wszystko to poukładać i dam Wam znać.

Wasza Tiffcia♥

piątek, 27 grudnia 2019

Święta, święta i po

Hej!

Miałam nadzieję, że uda mi się dodać posta przed świętami, ale niestety lenistwo i brak czasu wzięły nade mną górę. Trzy dni świąt spędziłam w gronie rodziny. W miarę udało mi się przeczytać trochę książek, ale również wzbogaciłam moją bibliotekę sagą "Siedmiu sióstr". Chcielibyście, abym recenzowała książki? Bo myślę nad tym od dłuższego czasu. Przeczytałam tyle fajnych książek i chciałabym się podzielić, z Wami moimi odczuciami i przeżyciami związanymi z daną książką, trylogią czy sagą.

Od dłuższego czasu myślę również nad kanałem na Youtubie. Nie wiem o czym, ale po prostu chciałabym taki posiadać. Nagrywać tam filmiki o książkach, które mi się podobały czy też nie, ale teraz rzadko kto czyta książki. Nasze pokolenie jest pod wpływem technologii, a książki zaczynają przechodzić do historii.

A teraz przejdę do świąt, którym miał być poświęcony ten post. Przez święta moja galeria zdjęć się powiększyła. Mam mnóstwo zdjęć z moją siostrą cioteczną. Przydadzą mi się z prezentem na jej 19. Mam w planach coś super - moim zdaniem. Jej zdaniem i cioci pewnie będzie to najgorszy prezent jaki mogła dostać. Bo jaką mają teraz wartość prezenty robione własnoręcznie i które są prosto od serca? Żadną. Teraz się liczy by wydać na prezent jak najwięcej. Kupiłam jej na prezent mikołajkowy dokładnie to co chciała. Wątpię, że używa którejkolwiek z tych rzeczy. Wykosztowałam się naprawdę sporo, aby miała super prezent i była zadowolona, ale nie była. Nie wiem dlaczego. Dostała dokładnie to co chciała. Nie rozumiem co zrobiłam nie tak.

Wasza Tiffcia♥

sobota, 5 października 2019

Zamknięty rozdział

Witam!

To wydarzenie miało miejsce już jakiś czas temu, ale dopiero teraz zebrałam się w sobie, aby o tym napisać. Miałam spotkanie z byłą dziewczyną, która chciała całkowicie zerwać kontakt mimo, że pisałam do niej sporadycznie po zerwaniu. Poza tym sposób w jaki ze mną zerwała sam prosi się, aby się z niego śmiać.

Przed świętami wielkanocnymi, które były w kwietniu przestała mi nagle odpisywać. Przez kilka dni nic sobie z tego nie robiłam, bo święta i w ogóle. Po świętach niestety nie dawało mi to spokoju i zaczęłam pisać do niej kilkanaście wiadomości dziennie. Bez skutku. Napisałam do jej kolegi ze szkoły czy klasy. Dowiedziałam się od niego, że rodzice zabrali jej telefon.

Pod koniec czerwca dostała telefon z powrotem. Jak się potem dowiedziałam była właśnie z tym kolegą. Byli parą. W pewnym sensie poczułam się zdradzona, bo przecież nie zerwałyśmy. Cóż jej zdaniem to zrobiłyśmy skoro do mnie nie pisała. Byłam wściekła i rozżalona. Ale trudno - pomyślałam. Jakiś czas temu dowiedziałam się, że zerwali. Nie ukrywam bardzo się z tego faktu cieszyłam, bo wciąż coś do niej czułam. Ona jednak powiedziała, że chce się spotkać po to, aby zerwać kontakt. To było jak nóż w serce, ale przecież nikogo do miłości nie zmuszę.

Powiedziała, że na spotkaniu możemy się całować, przytulać, wszystko co zechcemy.
To chciała nazwać zamykaniem pewnego rozdziału w swoim życiu, na którym stoję tylko ja jako przeszkoda?

Chciała mi zrobić nadzieję i nie ukrywam, że to zrobiła.

Doszło do spotkania. Trwało ono może ze 20 minut. Byłam twarda i dosyć sarkastyczna i ironiczna byle tylko się nie popłakać. Nie mam zamiaru postępować jak większość zakochanych lasek i wyrzucać od niej rzeczy. Co prawda mam od niej tylko misia. Jest pewnym rozdziałem w moim życiu. Którego nie mogę się pozbyć, bo książka mojego życia będzie niekompletna.

Wasza Tiffcia♥

niedziela, 15 września 2019

W kropce

Hej!

Minęły dwa tygodnie od rozpoczęcia roku, a w naszej klasie już są afery.
Jedna z dziewczyn całowała się na urodzinach koleżanki z byłym chłopakiem innej koleżanki.
Teraz tamta wyzywa ją od fałszywców i chce ją bić. Nie lubię takich sytuacji. Z jednej strony nie powinna być zła, bo przecież zerwali. Ale z drugiej to ją rozumiem, bo myślę, że sama nie była bym zadowolona gdyby mój były całował się z jakąś laską. Inna sprawa to ta, że nigdy nie miałam chłopaka.

Ja i kilka dziewczyn z klasy nie wiemy jak się zachować. Wymagają, abyśmy stanęły po jednej ze stron, ale to nie jest łatwy wybór. Koleżanka, którą wyzywają chce zmienić przez to wszystko szkołę. Moim zdaniem nie powinna dać im tej satysfakcji. Nie wiem po, której ze stron powinnam się opowiedzieć. Wiem jak to jest kiedy cała klasa się do Ciebie nie odzywa. Przerabiałam to od czwartej klasy podstawówki do drugiej gimnazjum z moją byłą przyjaciółką z dzieciństwa. Nie miałam wtedy z kim rozmawiać i tak jest teraz z Malutką (nadałyśmy jej taki pseudonim, bo jest niziutka). Nic do niej nie mam i nawet ją lubię. Co powinnam zrobić? Jeśli to czytasz proszę pozostaw po sobie komentarz z radą co byś zrobił/a na moim miejscu. Z góry dziękuję.

Tiffcia♥

czwartek, 5 września 2019

Rozpoczęcie roku

Hello!

Ja już po rozpoczęciu.
Jak tylko weszłam do sali cały zapał na ten rok szkolny uleciał ze mnie tak szybko jak nie wiem.
Jak pomyślę, że prawie codziennie mam się widzieć z tymi wszystkimi fałszywymi osobami to mnie szlag trafia i odechciewa mi się tam iść. W tej klasie powrót do depresji murowany.

Klasa nie jest zgrana, każdy każdemu dokucza. Dzielimy się na grupki. Mimo, że jest nas tylko 14 jest straszna atmosfera. Osoba, której po prostu nienawidzę doprowadza mnie do szału. Mam ochotę wyrwać jej te tlenione kłaki. W duchu chciałam się śmiać, że od prostownicy włosy jej się pokruszyły. Dobrze tak szmacie. Nic mi nie zrobiła, ale nie potrafię się do niej w żaden sposób przekonać.

Jest strasznie denerwująca. Z klasy lubię zaledwie kilka osób. Można ich wymienić na palcach jednej ręki. Wychowawczyni też jest jakaś nie ten tego. W jednej chwili się uśmiecha, w drugiej już pluje jadem i sarkazmem na prawo i lewo.

I jeszcze praktyki. Jak pomyślę, że mam tam chodzić dwa albo trzy dni w tygodniu to mam ochotę rzucić tą szkołę w diabły i pójść do innej, ale jednak mi szkoda tego roku. Muszę się chyba przemęczyć do końca. Może polubię ten zawód jak będę robić coś więcej niż mycie podłóg i sprzątanie.

Powodzenia w roku szkolnym 2019/2020

Wasza Tiffcia♥

niedziela, 1 września 2019

Plany na nadchodzący rok szkolny

Hejka!

Jak każdy mam plany na nadchodzący rok szkolny.
Między innymi stypendium, czy jak najwyższa frekwencja.
Ale także mam w planach schudnąć.
Czuję się źle w moim ciele.
Cholernie źle.
Zbędne kilogramy strasznie mi ciążą.
Nie wiem czy uda mi się schudnąć, ponieważ brak mi silnej woli.
Wiele razy próbowałam schudnąć, ale nigdy mi się to nie udawało.
Czy wyjdzie tym razem?
Nie wiem, ale bardzo bym chciała, aby wyszło.

W listopadzie prawdopodobnie będę szła na wesele. Nie mogę pójść jak waleń czy słoń.
Nie chce, aby gadano za moimi plecami, że młoda a taka gruba. Mam zamiar zdrowo się odżywiać i pójść na aerobik. Skoro domowe ćwiczenie nie skutkuje, może zaskutkuje coś na co muszę wydać pieniądze. Bądź co bądź w domu na żadne ćwiczenia nie wydaje pieniędzy. A teraz? Muszę coś ze sobą zrobić.

Dzisiaj siostra zrobiła mi kilka zdjęć. Wstawię jedno tutaj. Może się nie przestraszycie. Mam przynajmniej taką nadzieję.

Wasza Tiffcia♥
Theme by Ally for Bajkowe Szablony